LTE nigdy nie powinno zastąpić innych sposobów korzystania z internetu, ale traktowane jest u nas trochę jak zamiennik. Strasznie wlecze się budowa linii światłowodowych, powstających zresztą z użyciem pieniędzy z UE. Udział u nas dostępu do internetu z użyciem takich sieci jest jednym z najniższych w Europie.

Korea Południowa nie we wszystkim jest dobrym wzorem do naśladowania, ponieważ internet podlega tam kontroli (cenzurze) państwa. Tego byśmy pewnie nie zaakceptowali. Ale nie tylko Korea, nawet Czesi i Łotysze mają od nas lepiej. Nie wiem dlaczego. Może tam operatorzy komórkowi bardziej liczą się z klientem. Co pozostaje? Pogodzić się z niską prędkością LTE, reklamować usługę, nie wierzyć w reklamy operatorów. No i zastanowić się, do czego moglibyśmy wykorzystać taki szybki internet, gdyby nawet był.

Plus, Orange, T-Mobile i Play zarabiają na naszej chęci bycia stale online. Dlatego jako klienci mamy prawo nieustannie sprawdzać telekomy, bo nikt nie chce być oszukiwany i płacić za coś, czego nie otrzymuje. No i jak się nie ma tego, co się lubi, to się lubi, co się ma. Takie małżeństwo z rozsądku.