"Wzrost powinien ruszyć na nowo w strefie euro i we Francji przed końcem pierwszego półrocza" - powiedział Fillon.

Dodał, że obniżone prognozy wzrostu PKB oznaczają ok. 5 mld euro mniej w budżecie państwa, ale Francuzi mają tego nie odczuć, bowiem rząd nie ma zamiaru nakładać na nich dodatkowych obciążeń podatkowych czy narzucać innych oszczędności niż te, które już zapowiedziano.

>>> Czytaj też: Szczyt niekorzystnych precedensów. Francja największym przeciwnikiem Polski

"Obniżka dochodów o 5 mld euro będzie zrekompensowana dobrymi wynikami w zakresie deficytu w 2011 r." - dodał premier.

Reklama

Minister finansów Francois Baroin zapowiedział jednocześnie, że w najbliższych dniach rząd przedstawi znowelizowany projekt budżetu, biorąc pod uwagę gorsze prognozy wzrostu. Ma on także uwzględnić podwyżki podatków i inne środki, które zapowiedział prezydent Nicolas Sarkozy w celu ograniczenia zadłużenia publicznego i pobudzenia wzrostu.

>>> Czytaj też: Polska gospodarka: czeka nas ostre hamowanie, ale recesji nie będzie

W zeszłym tygodniu Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozował, że francuska gospodarka - po Niemczech druga co do wielkości w strefie euro - rozwinie się w br. tylko o 0,2 proc.