"Kolejny czynnik (uniemożliwiający działania zaczepne), to gęstość pól minowych, nie oglądana od czasów II wojny światowej" - zauważył w czwartek wojskowy.

Goliat kontra Dawid

Reklama

Budanow zwrócił uwagę na ograniczone moce ukraińskiego przemysłu zbrojeniowego, który nie jest w stanie produkować wystarczającej ilości specjalistycznego sprzętu - środków walki radioelektronicznej w celu przeciwdziałania dronom i urządzeń do rozminowywania. W jego ocenie inaczej wygląda sytuacja w Rosji, ponieważ Moskwa zdołała zaadaptować swoją gospodarkę do realiów wojny.

"Wszyscy myśleli, że Rosjanie mają silną armię, lecz ich sytuacja ekonomiczna (wygląda) słabo. Okazało się, że jest na odwrót - słaba armia, natomiast gospodarka może być również słaba, lecz państwo w żaden sposób nie głoduje i zdoła tak wytrzymać jeszcze długo" - podkreślił szef HUR.

Chybione sankcje

Zdaniem generała zachodnie sankcje wymierzone w Rosję powinny być ukierunkowane w nieco inny sposób, niż dotychczas. Należy uderzyć w sektory, które nie zostały dotąd szczególnie dotknięte restrykcjami - energetykę, przemysł metalurgiczny i cały system finansowy państwa.

Budanow poinformował, że wyjątkowa intensywność rosyjskich ostrzałów, obserwowana na Ukrainie na przełomie 2023 i 2024 roku, wynikała z "banalnej przyczyny". Według szefa wywiadu Kreml - w obliczu braku osiągnięć na froncie - koniecznie chciał ogłosić miniony rok "zwycięskim" i dlatego próbował odnieść jakiś "sukces" w ostatnich dniach grudnia.

Rosja kontra Zachód

Generał przestrzegł, że Moskwa traktuje inwazję na Ukrainę jako starcie z całym Zachodem, o czym świadczą tezy głoszone przez rosyjską propagandę, ukazującą inwazję jako konflikt z NATO. W ocenie Budanowa może to też wskazywać na przyszłe zamiary Kremla.

"Codziennie czytam rosyjskie (tajne) raporty, które są przekazywane różnymi kanałami. W każdym z tych raportów jest mowa o +uderzeniach w bazy NATO+, wraz z doprecyzowaniem, że znajdowało się tam +50 Polaków+, +30 Francuzów+ itd. Oni (Rosjanie - PAP) wiedzą, że to nieprawda, ale rozpowszechniają właśnie takie informacje" - zauważył rozmówca "Le Monde".

"Co więcej, rosyjscy jeńcy wojenni opowiadali nam o swoim zdziwieniu, gdy nie zobaczyli (na Ukrainie) ani jednego żołnierza NATO. W ich rozumieniu przyszli (tam), aby toczyć z nimi wojnę, a Ukraina to dopiero pierwszy etap" - dodał Budanow.

Szef HUR zaapelował do zachodnich partnerów o poważne potraktowanie zagrożenia ze strony Kremla i zrozumienie, że Ukraina walczy o nie tylko o bezpieczeństwo swoje, ale też całej Europy.

"Ci za granicą, którzy myślą, że są zmęczeni Ukrainą, będą musieli martwić się z powodu ruskich, kiedy (najeźdźcy) przyjdą okupować ich własne terytoria" - zaalarmował wojskowy.

szm/ mal/