Jarosław Kaczyński mówił, że prezydent stoi na straży konstytucji i strzeże bezpieczeństwa państwa. Dlatego w sytuacji podsłuchów powinien zareagować i publicznie stwierdzić, że obecny rząd musi odejść. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, prezydent mógłby to zrobić na przykład w orędziu w parlamencie. Zdaniem Kaczyńskiego, prezydent musi wybrać czy jest częścią sitwy, czy stoi po stronie demokracji. Od odpowiedzi na swój list Jarosław Kaczyński uzależnia swój udział w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, dotyczącego podsłuchów.

PiS konsekwentnie chce konstruktywnego wotum nieufności wobec obecnego rządu. Jarosław Kaczyński w nocy rozmawiał o tym z szefem Polski Razem Jarosławem Gowinem. Szef Prawa i Sprawiedliwości mówił, że rozmowa była ciekawa i wyraził nadzieję, że ci, którzy chcą Polskę chcą zmienić, będą się do siebie zbliżać.

>>> Czytaj również:Jakubas oburzony rozmowami polityków. "To metody stanu wojennego"

Reklama