„Rosja ma wybór: może wybrać rozwiązanie dyplomatyczne – a my jesteśmy gotowi usiąść (do stołu rozmów - PAP) – ale jeśli wybierze konfrontację, zapłaci wyższą cenę” – powiedział szef Sojuszu Północnoatlantyckiego na wspólnej konferencji prasowej z brytyjskim premierem Borisem Johnsonem w Brukseli.

„Będą sankcje gospodarcze. Będzie zwiększona obecność wojskowa NATO we wschodniej części Sojuszu, a Wielka Brytania jest tego naprawdę ważną częścią” – powiedział.

Johnson powiedział, że kryzys na Ukrainie znajduje się w najbardziej niebezpiecznym momencie i ważne jest, aby przez kilka następnych dni podejmować właściwe działania, ponieważ informacje wywiadowcze na temat ruchów wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą są nadal "ponure".

Reklama

„Szczerze mówiąc nie sądzę, aby decyzja została jeszcze podjęta (przez Moskwę w sprawie ewentualnej inwazji na Ukrainę - PAP). Ale to nie znaczy, że niemożliwe jest, aby coś absolutnie katastrofalnego wydarzyło się bardzo szybko" - wskazał.

„Kilka najbliższych dni to prawdopodobnie najbardziej niebezpieczny moment (...) w największym kryzysie bezpieczeństwa, z jakim zmaga się Europa od dziesięcioleci, i musimy sobie z tym dobrze poradzić. Potrzebne jest połączenie sankcji i militarnej determinacji plus dyplomacja” - wskazał.