Trump wskazał też na powiązania pomiędzy wynagrodzeniami Billa Clintona a polityką "resetu" z Rosją.

Prezydent zasugerował, że sprawą tą powinna się zająć komisja wywiadu Izby Reprezentantów. Jego zdaniem wynagrodzenie byłego prezydenta Billa Clintona za przemówienia w Rosji oraz polityka "resetu" z Rosją, który przeprowadziła ówczesna sekretarz stanu USA Hillary Clinton, są ze sobą ściśle powiązane. Wspomniał także o powiązaniach rosyjskiej firmy z Johnem Podestą, który był szefem kampanii prezydenckiej pani Clinton.

Trump nie po raz pierwszy postawił takie zarzuty wobec Clintonów. Podczas przemówienia w trakcie kampanii prezydenckiej w Waukesha w stanie Wisconsin powiedział, że Hillary Clinton oddała 20 proc. amerykańskich zasobów uranu Rosji. Powtórzył to także podczas konferencji w Białym Domu 16 lutego.

"Reset" w stosunkach z Rosją odnosi się do polityki prowadzonej w 2009 roku przez Hillary Clinton. Głównym jej założeniem było poprawa relacji amerykańsko-rosyjskich, które były napięte po agresji Rosji na Gruzję w 2008 roku.

Reklama

Polityka "resetu" uważana jest przez wielu ekspertów za nieudaną; zarzuca się jej idealistyczne podejście do Rosji i prezydenta Władimira Putina. Wskazuje się, że skorzystała na niej Rosja.

Trump nawiązał także do otrzymania przez Billa Clintona w 2010 roku 500 tys. dolarów wynagrodzenia od rosyjskiej korporacji finansowej Renaissance Capital za przemówienie w Moskwie.

Według Petera Schweizera autora książki „Gotówka Clintonów” oraz artykułu "New York Timesa" z 2015 roku Rosjanie przekazali 2,35 mln dolarów fundacji Clintonów (Clintonowie nie ujawnili tej kwoty). W tym samym czasie Rosja starała się o zgodę na nabycie firmy Uranium One, zajmującej się wydobywaniem uranu i działającej także w Stanach Zjednoczonych.

Nie ma dowodów na to, że rosyjskie pieniądze miały wpływ na decyzje Hillary Clinton. Ówczesna sekretarz stanu była jednym z dziewięciu głosujących członków komisji, która decydowała o wydaniu zgody na nabycie Uranium One przez kontrolowany przez Rosję Rosatom. Prezydent Obama miał także możliwość weta.

Po uzyskaniu zgody i negocjacjach Rosatom nabył Uranium One w styczniu 2013 roku.

"Rosyjska firma Podesty" to nawiązanie do słów Republikanina Louie Gohmerta, który wzywał do zbadania związków Johna Podesty z Rosją. Krótko po „resecie" z Rosją Podesta zasiadał w zarządzie firmy Joule Unlimited, która otrzymała 35 mln dolarów od rosyjskiej firmy Rusnano.

Trump zapewnił jednocześnie, że sugerowanie powiązań jego samego i ludzi z jego otoczenia z Rosją to oszustwo.

Z Waszyngtonu Joanna Korycińska (PAP)