Cytowany w czwartek przez dziennik „Bild” Merz wyliczył następnie błędy polityczne Niemiec, z których większość - jak zauważył - miała miejsce za rządów Angeli Merkel.

„Nam także zagraża agresja. Jednostronne rozbrojenie doprowadziło do zmniejszenia naszego bezpieczeństwa” – wyliczał lider CDU.

„Niewątpliwym celem ataku Merza była nieobecna kanclerz Angela Merkel” – podkreśla "Bild". „To przede wszystkim Merkel uniemożliwiła przyjęcie Ukrainy i Gruzji do NATO podczas szczytu w Bukareszcie w 2008 roku. Ówczesny prezydent USA George W. Bush był wówczas zdeterminowany, aby oba kraje kandydowały do NATO. Jednak „ostatecznie zwyciężyła Merkel”.

Reklama

„Wielkim błędem było postrzeganie Putina jako uczciwego partnera"

„Władimir Putin, mając prawo weta w NATO, postawił wtedy na swoim, jak krytycznie skomentowali uczestnicy szczytu z Europy Wschodniej” – przypomina „Bild”.

Merkel przez lata wielokrotnie negocjowała z Putinem. Odbyła z nim między innymi kilkugodzinne rozmowy w trakcie szczytu G20 w Brisbane w 2014 roku. W lutym 2015 r. negocjowała z Putinem w Mińsku dobre 17 godzin.

„Wielkim błędem było postrzeganie Putina jako uczciwego partnera, który byłby gotów pójść na ustępstwa. W rzeczywistości Putin nigdy nie zamierzał realizować porozumienia mińskiego. Po uzgodnionym zawieszeniu broni nadal trwała okupacja wschodniej Ukrainy oraz aneksja Krymu” – przypomina „Bild”.

"Twierdziła, że tego kryzysu nie da się rozwiązać militarnie”

Biden, ówczesny wiceprezydent USA, wspomina „dziwne spotkanie z Angelą Merkel” przy okazji Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w 2015 roku. Merkel podczas przemówienia przekonywała, że integralność i suwerenność Ukrainy jest lekceważona, podobnie jak prawo międzynarodowe – wspomina Biden w książce „Promise me”.

„Ku mojemu rozczarowaniu, po swoim przemówieniu kategorycznie odmówiła nawet rozważenia dostarczenia broni dla ukraińskiej armii. Twierdziła, że tego kryzysu nie da się rozwiązać militarnie” – pisze Biden. Jego zdaniem, Merkel i europejskie rządy były wówczas przede wszystkim zaniepokojone „wpływem sankcji handlowych i gospodarczych na ich własne kraje”.

Podczas trójstronnej rozmowy Merkel i Bidena z ówczesnym prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką, Merkel miała „nieustannie namawiać Poroszenkę, by ten +zaoferował Putinowi jakieś wyjście+” – pisze Biden. Podkreśla, że już wtedy widział wyraźne konsekwencje złej polityki rosyjskiej w wykonaniu Niemców i Europejczyków. „A to, co się w tej kwestii dzieje, dotyczy nie tylko Ukrainy, ale ma wpływ na Europę i cały świat” - podkreśla.

„Z perspektywy czasu nawet osoby bliskie byłej kanclerz widzą, że żadne próby oswojenia irracjonalnego i niemal opętanego szefa Kremla nie były owocne” – podsumowuje Bild. „Gdyby dostarczane dopiero teraz pociski przeciwpancerne zostały wysłane wcześniej, Ukraińcy mogliby być dzisiaj w lepszej sytuacji”.